środa, 27 maja 2015

XXIII. O ziemi, którą Warro za boginię uważa dlatego, że ów duch świata, który ma być bogiem według niego, i tę najniższą część ciała swego przenika i udziela jej mocy bożej. - Św. Augustyn - Państwo Boże Księga VII

            Ziemia jest jedna, którą widzimy pełną różnych żyjących istot, ale i ją samą widzimy, jako wielkie ciało wśród żywiołów i jako najniższą część świata. Dlaczego ją za boginię mają? Czy dlatego, że płodna? Dlaczegóż w takim razie ludzie nie są bogami tem więcej, kiedy ją jeszcze płodniejszą czynią, czcząc ją, ale oraniem, nie pokłonami? Ale część duszy świata, — powiadają — która ziemię przenika, czyni z niej boginię. Tak, jakgdyby nie była widoczniejsza dusza w ludziach, co do której wątpliwości żadnej niema, że ona istnieje, a jednakże ludzi nie mamy za bogów i, nad czemby bardzo ubolewać trzeba, ludzie tym, co nie są bogami i od których samiż ludzie lepsi są, poddają się czcząc ich i kłaniając im się przez niepojęty i pożałowania godny obłęd. Tenże Warro w tej samej księdze o bogach wybranych utrzymuje, że są trzy stopnie duszy w każdej naturze i w całej naturze: pierwszy, przenikający wszystkie żywe części ciała i ten czucia nie ma, lecz tylko moc życia; ta moc w ciele naszem przenika kości, paznogcie i włosy; podobnie na świecie drzewa: — pokarm przyjmują i rosną bez czucia i na swój sposób żyją; drugi stopień duszy jest ten, w którym jest czucie; ta siła przechodzi do oczu, uszu, nozdrzy, ust i dotyku; trzeci, to najważniejszy stopień duszy i nazywa się duch, w którym góruje rozumu światło (intellegentia); tego, krom człowieka, nie posiada żaden twór śmiertelny. Tę część duszy u świata mianuje Bogiem, w nas zaś nazywa się ona genjuszem. Są też na świecie kamienie i ziemia, widzialna przez nas, dokąd władza czucia nie dochodzi, jakoby kości i paznogcie Boga; słońce zaś, księżyc i gwiazdy, które my zmysłami poznajemy, a któremi Bóg czuje, — są jego zmysłami; przestworze zaś górne, nadpowietrzne (aether), jest jego duchem; siła jego, która przechodzi na światła niebieskie, czyni je także bogami; a o ile przez światła niebieskie na ziemię przenika, jest boginią Ziemią (Tellus); o ile znów przenika na morze i ocean, jest bogiem Neptunem.
                Dosyć tego. Niechże już autor da spokój tej swojej teologji naturalnej, dokąd zaszedł niby dla odpoczynku, umęczon przelewaniem z pustego w próżne i kołowaniem na wsze strony. Wracać więc, mówię, do urzędowej teologji wracać! Tu jeszcze porozmawiamy; tylko z polityczną mam tymczasem do czynienia. Nie twierdzę więc jeszcze, że jeśli ziemia i kamienie podobne są do naszych kości i paznokci, to one tak samo, jak czucia nie mają, rozumu też nie mają; albo, że jeśli się mówi, iż nasze kości i paznokcie mają rozum, ponieważ są w człowieku posiadającym rozum, to przeto zarówno głupi jest ten, co te rzeczy w świecie bogami nazywa, jak głupi ten, co kości i paznokcie w nas nazywa ludźmi. — O tem z filozofami ponoć rozprawiać trzeba, a ja chcę tymczasem dostać autora urzędowca (T. j. rozprawiającego o urzędowej teologji). Bo może się zdarzyć, że chociaż mu się zdawać będzie, iż chciał tylko trochę odetchnąć w tej niby wolnej krainie teologji naturalnej, ale ciągle myśląc jeszcze o tej księdze i myśląc, że z nią ma do czynienia, z jej punktu widzenia będzie i tu sądził i powie, że to dlatego, aby nie uważano, iż przodkowie jego, albo inne miasta bezmyślnie czciły Ziemię i Neptuna. Ale powiem chociaż tyle: część ducha świata, przenikająca ziemię, dlaczego podobnie jak jedna ziemia jest, nie stała się jedną boginią, którą nazywa Ziemią (Tellus)? Jeśli się jedną boginią stała, to gdzież wtedy będzie Orkus, brat Jowisza i Neptuna, którego ojcem - Dytysem zowią? I gdzie jego małżonka Prozerpina, która według innego w tychże księgach zamieszczonego mniemania nie jest ziemią urodzajną, lecz głębszą częścią ziemi? Jeśli zaś powiedzą, że gdy część ducha świata przenika wierzchnią część ziemi, to czyni boga Disa - ojca, a gdy przenika niższą część, to boginię Prozerpinę czyni, to czemże wtedy będzie bogini Ziemia (Tellus)? W taki bowiem sposób całość, którą ona była, na dwie części i na dwoje bogów podzielona została tak, że ona sama, trzecia, czem jest i gdzie jest, — nie można wyrozumieć; chybaby ktoś powiedział, że ten bóg Orkus i bogini Prozerpina są jedną boginią Ziemią i już niema wtedy trojga, lecz albo jedna, albo dwoje; a tymczasem troje ich się wymienia, o trojgu się mówi, troje ich odbiera cześć na własnych ołtarzach, w osobnych świątyniach, obrzędach, posągach i kapłanach własnych, a przez to wszystko i w osobnych demonach kłamstwa, plugawiących wydaną na rozpustę duszę. A niechno jeszcze odpowie, którą znów część ziemi przenikać ma część ducha świata, by uczyniła boga Tellumona (Ziemianika)? „Ach, nie, — odpowie — to jedna, to ta sama ziemia ma siłę podwójną: męską, wytwarzającą nasiona, i żeńską, przyjmującą i karmiącą nasiona: przeto ze względu na siłę żeńską nazywa się Ziemia (Tellus), a ze względu na siłę męską — Tellumon (Ziemianik).“ Ale w takim razie, dlaczegóż kapłani, jak sam Warro mówi, dodawszy jeszcze dwóch bogów, czterem bóstwom składają ofiary: Ziemi, Ziemianikowi, Żywicielowi (Altori) i Powrotnikowi (Rusori)? O Ziemi i Ziemianiku już powiedziano. Dlaczego żywicielowi? Bo z ziemi — powiada — bierze pożywienie wszystko, cokolwiek jest zrodzone. A dlaczego Powrotnikowi? Bo on z powrotem wszystko odwraca.

 

czytaj dalej >>> XXIV. O różnych nazwach ziemi i o ich znaczeniu; nazwy te, chociażby oznaczały wiele rzeczy, nie powinne były potwierdzać zdania o wielu bóstwach.- Św. Augustyn - Państwo Boże Księga VII

Brak komentarzy: