poniedziałek, 29 czerwca 2015

XXXIV. O księgach Numy Pompiljusza, które senat spalić rozkazał, aby się nikt nie dowiedział o przyczynach obrzędów religijnych, które w tych księgach były zawarte. - Św. Augustyn - Państwo Boże Księga VII

                    Tymczasem okazuje się, że działo się wprost przeciwnie, jak się z tem zdradził sam uczony Warro, mówiąc, że przyczyny obrzędów religijnych, wskazane w księgach Numy Pompiljusza, w żaden sposób nie mogły być cierpiane, ani też uważane za godne nie tylko, by przeczytane doszły do wiadomości wiernych, ale nawet, by je spisane choć w ukryciu zachować. Właśnie teraz powiem to, com był w trzeciej księdze tego dzieła obiecał, że we właściwem miejscu to podam. Mianowicie, jak to tam czytamy u tegoż Warrona, w jego trzeciej księdze o czci bogów, „niejaki Terencjusz, mający rolę obok wzgórza Janikulskiego, gdy rataj jego prowadzący pług obok grobu Numy Pompiljusza wyorał z ziemi księgi tegoż króla, w których spisane były przyczyny ustanowienia obrzędów świętych, przyniósł je do miasta, do pretora. Ten, przejrzawszy ich początek, rzecz tak wielkiej wagi odniósł do senatu. Gdy senatorowie przeczytali kilka przyczyn, dlaczego to lub owo ustanowione zostało w obrzędach, senat podzielił zdanie zmarłego Numy i członkowie jego, jako pobożni ojcowie spisani uznali, aby księgi zostały przez pretora spalone." Niech tam każdy sądzi o tem, jak mu się zdaje; niech sobie nawet jaki osobliwy takiej bezbożności obrońca mówi i to, co mu ślepa zaciekłość podda. Ja tyle tylko powiem, że owe przyczyny obrzędów świętych, spisane przez króla Pompiljusza, ustanowiciela rzymskich nabożeństw i obrzędów, nie powinny były być podane do wiadomości ani ludowi, ani senatowi, ani samym nawet kapłanom; i że sam Numa Pompiljusz przez karygodną ciekawość doszedł do tych djabelskich tajemnic, które wprawdzie spisał sobie dla pamięci, to jednakże choć królem był i bynajmniej się nikogo nie obawiał, jednakże nie odważył się ani pouczyć kogokolwiek o nich, ani też je stracić przez uprzątnienie ich lub zniszczenie w jakikolwiek sposób. Tak więc to, czego nie chciał, by się ktokolwiek o tem dowiedział i by w ten sposób ludzie dowiedzieli się o rzeczach niegodziwych, a bał się tę rzecz naruszyć, by nie ściągnąć na się gniewu demonów, zakopał w miejscu, które mu się zdawało bezpieczne, nie przypuszczając, aby się pług mógł tak zbliżyć do jego grobu. Senat zaś, choć obawiał się zlekceważyć skrupuły przodków i zmuszony był przeto pogodzić się ze zdaniem Numy, uznał jednakże księgi owe za tak zgubne, że nie kazał ich nawet zakopywać powtórnie, by snadź ciekawość ludzka nie poszukiwała z większą jeszcze skwapliwością rzeczy już raz zdradzonej; lecz rozkazał przez spalenie ich zniszczyć te bezbożne pomniki; albowiem uważano, że jeśli już koniecznie trzeba te uroczystości i obrzędy utrzymać, to lepsze będzie błądzenie bez znajomości ich przyczyn, niż, żeby miały powstać w państwie rozruchy, gdyby te przyczyny ujawnione były.

czytaj dalej >>> XXXV. O wróżeniu z wody, przez które Numa, ujrzawszy pewne obrazy demonów, był przedmiotem ich igraszki. - Św. Augustyn - Państwo Boże Księga VII

Brak komentarzy: