» Państwo Boże - św. Augustyn
» Księga VII
» VII-I
» VII-II
» VII-III
» VII-IV
» VII-V
» VII-VI
» VII-VII
» VII-VIII
» VII-IX
» VII-X
»
VII-XI
» VII-XII
» VII-XIII
» VII-XIV
» VII-XV
» VII-XVI
» VII-XVII
» VII-XVIII
» VII-XIX
» VII-XX
»
VII-XXI
» VII-XXII
» VII-XXIII
» VII-XXIV
» VII-XXV
» VII-XXVI
» VII-XXVII
» VII-XXVIII
» VII-XXIX
» VII-XXX
»
VII-XXXI
» VII-XXXII
» VII-XXXIII
» VII-XXXIV
» VII-XXXV
Do jakiego już bezwstydu doszły obrzędy ku czci Libera, któremu dano przełożeństwo nad płynnemi nasionami, a więc nietylko nad sokami owoców, pomiędzy któremi niejako pierwszeństwo ma wino, ale też nad nasieniem zwierząt, — tego, co prawda, nawet mówić się nie chce dla długości opowiadania, ale powiedzieć trzeba dla wykazania nadętej głupoty pogan. Pomiędzy innemi bezeceństwy, które muszę pominąć, bo są zbyt liczne, obchodzono po rozstajnych drogach Italji pewne obrzędy religijne ku czci Libera z takiem wyuzdaniem, że ku chwale tego bożka czczono wstydliwe części ciała męskiego, i to żeby choć w jakiemś oględnem ukryciu, ale pod gołem niebem ku uciesze rozpusty. A mianowicie, przez czas trwania świąt Liberowych sprośny ten członek męski, umieszczony z wielką pompą na wózku, po wsi wożono, po rozstajnych drogach, a potem i do miasta przewożono. W miasteczku zaś Lavinium cały miesiąc był Liberowi poświęcony; przez wszystkie dni tego miesiąca wszyscy używali w mowie najobrzydliwszych słów, dopóki członek ów męski nie został przewieziony przez rynek i tam złożony, gdzie należało. Najpoważniejsza zaś z matron musiała publicznie na ten sromotny członek włożyć wianek. W taki to sposób trzeba było zjednywać sobie boga Libera, by błogosławił nasionom, urok należało odegnać od pól w taki sposób, żeby matrona musiała publicznie wykonać to, czegoby się nawet nie powinno pozwolić ladacznicy w teatrze, gdyby matrony obecne tam były. Oto dlaczego uważano, że sam Saturn nie da rady, by nasionami rządzić: ażeby brudna dusza pogańska znalazła powód pomnożenia liczby bogów; i gdy jedyny, prawdziwy Bóg nie dostarczał jej oczywiście powodu do nieczystości, — aby przez licznych fałszywych bogów zepsuta pożądaniem coraz większej nieczystości dusza owa pogańska nazwała owe świętokradztwa świętemi obrzędami, a siebie wystawiła tłumom plugawych djabłów na pogwałcenie i zbezczeszczenie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz