wtorek, 16 czerwca 2015

XXVII. O wymysłach fizjologów, którzy ani prawdziwej Boskości nie czczą, ani cześć przez nich okazywana nie jest taka, jaka się prawdziwemu Bóstwu należy. - Św. Augustyn - Państwo Boże Księga VII

             Widzimy, iż te wybrane bóstwa więcej dały się poznać od innych bogów, nie o tyle jednak, by się jakieś ich zasługi ujawniły, lecz — że nie ukryły się ich haniebne czyny. Stąd jest bardzo prawdopodobne, że byli to ludzie, jak nam to nie tylko poetyckie, lecz i historyczne pisma przekazały. Albowiem o tem, co mówi Wergili:
„Z nadpowietrznego Olimpu najpierwszy Saturn przybywa,
Wygnaniec, tron utraciwszy, przed mieczem Jowisza się skrywa,“

i o następstwach wynikłych z tego, całą opowieść wykłada Euhemerus, — którą przełożył na mowę łacińską Ennius; ponieważ już bardzo wiele rzeczy z tej opowieści umieścili ci, co przeciwko tego rodzaju błędom przed nami pisali, już to po grecku, już po łacinie, uważałem przeto, że nie potrzebuję się dłużej zatrzymywać nad tym przedmiotem.
              Gdy się zastanawiam nad samemi fizjologjami, za pomocą których uczeni i zdolni ludzie usiłują te ludzkie rzeczy obrócić na rzeczy niebieskie, nie dostrzegam nic innego, tylko że one mogą się odnosić Jedynie do dzieł doczesnych i ziemskich i do natury cielesnej; albo, choćby do niewidzialnej, jednak zmiennej; a to wszystko przecież w żaden sposób Bogiem prawdziwym nie jest. Gdyby to chociaż te ich różne znaczenia miały powagę godną religji, to jakkolwiekby zasługiwało to na ubolewanie, że i tak te rzeczy nie oznaczają i nie okazują prawdziwego Boga, aleby to było jeszcze do zniesienia, że choć takie brzydactwa i bezeceństwa nie dzieją się i nie są wymagane. Ale tutaj, ponieważ zamiast Boga prawdziwego, w którym gdy dusza zamieszka, jedynie szczęśliwą się staje, niegodna jest rzecz czcić ciało lub duszę, o ileż więcej nie godzi się te rzeczy tak czcić w dodatku, że z tej czci ani ciało, ani dusza nie zyskują ani na zdrowiu ani na godności człowieczej! Z tego powodu, jeżeli przez świątynię, kapłana lub ofiarę, czyli rzeczy należne prawdziwemu Bogu, cześć się oddaje jakiemuś żywiołowi świata, albo stworzonemu jakiemuś duchowi, choćby nawet nie był nieczysty i zły, to nie jest taka cześć dlatego zła, iżby miały być złe te rzeczy, które do czci służą, lecz — że one są takie, jakiemi uczczon być powinien tylko ów Jedyny, któremu się taka cześć i taka służba należy. Ale, jeżeli ktoś twierdzi, że przez błazeńskie lub potworne posągi, przez zabijanie ludzi na ofiarę, przez wieńczenie wstydliwych części ludzkiego ciała, przez nagrody za poróbstwa, przez rzezanie członków, wycinanie jąder, przez poświęcanie się sodomczyków, przez uroczystości polegające na nieczystych i wszetecznych zabawach oddaje cześć jedynemu prawdziwemu Bogu, stworzycielowi wszelkiej duszy i ciała, taki nie przeto grzeszy, żeby ten, którego czci, nie był godzien czci, lecz dlatego grzeszy, że tego, co jest godzien czci, nie tak czci, jak go się czcić powinno. A jeśli znów przez owe sposoby, to jest szkaradne i zbrodnicze nie już prawdziwego Boga czci, sprawcę duszy i ciała, lecz stworzenie, choćby i nie występne, czy to będzie dusza, czy ciało, czy dusza razem z ciałem, ten podwójnie przed Bogiem grzeszy: raz, że zamiast Boga, czci to, co nie jest Bogiem, a powtóre — że takiemi sposobami czci, któremi ani Bóg, ani nie-bóg czczony być nie powinien. W jaki sposób poganie cześć boską oddawali, to jest, jak bezwstydnie i występnie, to właśnie o tem w tej chwili mówimy, ale co oni, albo kogo przez to czcili, — to byłoby niejasne, gdyby ich własna historja nie świadczyła, że ofiarowano te właśnie rzeczy, tak wedle ich własnego zdania brudne i wstrętne, ze strachu, gdyż bóstwa gwałtownie tego się domagały. Z tego więc wynika, że odrzuciwszy wszelkie (ich) nieszczere zawracanie głowy, z całą pewnością twierdzić możemy, iż czcili oni demonów przewrotnych i duchów nieczystych, zwabionych przez całą ową teologję państwową, by te duchy nieczyste pobyt sobie urządzały w błazeńskich posągach, a przez nie opętywały też głupie serca ludzkie.

czytaj dalej >>> XXVIII. Warronowa nauka o bogach nie zgadza się sama ze sobą we wszystkich swoich częściach. - Św. Augustyn - Państwo Boże Księga VII

Brak komentarzy: