czwartek, 18 czerwca 2015

XXVIII. Warronowa nauka o bogach nie zgadza się sama ze sobą we wszystkich swoich częściach. - Św. Augustyn - Państwo Boże Księga VII

                    Jakąż to ma wartość, że Warro, mąż bardzo uczony i bystrego umysłu, w rozprawie szczegółowej usiłuje wszystkich tych bogów ściągnąć i odnieść do nieba i do ziemi? Ale mu się to nie udaje: w rękach mu się rozpływają, wymykają, chwieją się i wypadają. Oto, mając mówić o niewiastach, czyli o boginiach, tak powiada: „Ponieważ jako w pierwszej księdze mówiłem o miejscach, że dwa są zauważone pierwiastki bogów: niebo i ziemia i z tego powodu bogowie po- części nazywają się niebiescy, po części — ziemscy; jak w poprzednich księgach zaczęliśmy od nieba, gdyśmy o Janusie mówili, którego jedni nazwali niebem, drudzy światem, tak o kobietach pisząc, zaczynamy od Ziemi (Tellus). “ Odczuwam, w jakim kłopocie znajduje się tak dzielny i wielki umysł Warrona. Powoduje się bowiem jakiemś prawdopodobieństwem, że niebo jest to pierwiastek czynny, ziemia — bierny; i dlatego niebu przypisał moc męską, ziemi — żeńską; a nie zwraca uwagi na to, że owym pierwiastkiem czynnym jest raczej ten, co i niebo i ziemię uczynił. Dlatego też w poprzedniej swej księdze tak wykłada głośne tajemnicze obrzędy Samotraków i niby najuroczyściej obiecuje, że ponieważ nie są one znane nawet jego bliskim, on je na piśmie wyłoży i przyśle im. Powiada bowiem, że on tam na zasadzie wielu wskazówek wywnioskował, iż w posągach co innego oznacza niebo, co innego ziemię, a jeszcze co innego wzory rzeczy, które Plato nazywa ideami; za niebo uważać chce Jowisza, za ziemię — Junonę, a za idee — Minerwę; niebo, przez które się coś staje; ziemię, z której się coś staje; a wzór (idea), podług którego się coś staje. Co do tej sprawy pomijam już to, co Platon rzecze, iż owe idee taką moc posiadają, że nie niebo uczyniło coś podług nich, lecz, — że właśnie samo niebo podług nich jest uczynione. Ale za to powiadam, że Warro w owej księdze o bogach wybranych poronił cały ów pomysł o trzech bogach, w których niby zawarł wszystko. Do nieba bowiem zaliczył bogów męskich, do ziemi — bóstwa żeńskie. W pośrodku postawił Minerwę, którą przedtem ponad niebo był postawił. Otóż męski bóg Neptun jest w morzu, które do ziemi raczej niż do nieba się zalicza. Wreszcie ojciec-Dis, po grecku Πλοΰτων zwany, również przecie mężczyzna, brat obydwóch, za ziemskiego boga uchodzi, dzierżącego górną część ziemi, a mającego za małżonkę Prozerpinę — w niższej części ziemi. Jakim więc sposobem usiłuje bogów zaliczyć do nieba, a boginie do ziemi? Jakąż powagę może mieć taka rozprawa? Co w niej trwałego? Co zdrowego? Co określonego? Owa Ziemia (Tellus) jest początkiem bogiń, jest to mianowicie Macierz Wielka, u której boku słychać szaleńczy rozgwar rozpusty, uprawianej przez wszetecznych kapłanów i rzezańców, kaleczących się i miotających się wśród szału.
               Koniec końcem, jakaż to jest ta głowa bogów, którą ma być Janus, a głowa bogiń Ziemia? Tam błąd sprawił, że nie jedną ma głowę (Janus), a tutaj szaleństwo, że nie ma (Macierz) zdrowej głowy. Po cóż to daremnie silą się, by naciągać te bóstwa do świata? A gdyby im się to i udało, to i tak nikt pobożny nie czci świata za Boga prawdziwego; ale, niestety, to im się nie udaje, jak nam oczywistość dowodzi. Niechże więc sobie te bóstwa odnoszą raczej do ludzi zmarłych i do szatanów przewrotnych, a niejasności żadnej nie pozostanie.

czytaj dalej >>> XXIX. Wszystko, co fizjologowie odnieśli do świata i jego części, powinno się było odnieść do jedynego prawdziwego Boga. - Św. Augustyn - Państwo Boże Księga VII

Brak komentarzy: