» Państwo Boże - św. Augustyn
» Księga VI
» VI-I
» VI-II
» VI-III
» VI-IV
» VI-V
» VI-VI
» VI-VII
» VI-VIII
» VI-IX
» VI-X
» VI-XI
» VI-XII
Marcus Terentius Varro źródło fot. aragec |
Któż te sprawy pilniej badał nad Marka Warrona (Marcus Terentius Varro)? Kto je z większą uczonością wynajdywał? Kto staranniej rozważył? Kto z większą wnikliwością poczynił rozróżnienia? Kto troskliwiej i dokładniej opisał? Chociaż forma dzieł jego mniej jest wytworna, ale jest on tak pełen nauki i pięknych myśli, że w każdej dziedzinie tej wiedzy, którą my świecką, a oni wyzwoloną nazywają, nie mniej Warro pouczy tego, co treści szuka, niż Cycero nacieszy tego, co pięknej poszukuje formy. Sam też Tuljusz takie świadectwo mu daje, gdy w księgach Akademickich powiada, że tę rozprawę, którą tam właśnie podaje, odbywał z Markiem Warronem, „człowiekiem, jak mówi, najzdolniejszym pewnie ze wszystkich i bez żadnej wątpliwości najuczeńszym.“ Nie powiedział: „najbieglejszym w słowach,“ albo „najwymowniejszym," bo rzeczywiście, pod tym względem znacznie niżej stoi; lecz mówi: „najzdolniejszym pewnie od wszystkich" i dodał, kto w tychże księgach, mianowicie Akademickich, gdzie przecież dowodzi, że o wszystkiem na świecie wątpić się powinno; „bez żądnej wątpliwości najuczeńszym." Był, widocznie, tak o tem przekonany, że zwątpienie na bok usunął, które zwykle we wszystkich innych rzeczach stosuje; jak gdyby nawet wtedy, gdy ma rozprawiać o tem zwątpieniu Akademików, zapomniał w tej jedynej sprawie, że był Akademikiem. W pierwszej bowiem księdze, sławiąc dzieła przez tegoż Warrona napisane, tak mówi: „Nas, obcych w mieście naszem i błądzących po niem, księgi twoje zaprowadziły niby gości do domu, byśmy nareszcie dowiedzieć się mogli, kim jesteśmy i gdzie przebywamy. Tyś nam przeszłość ojczyzny naszej ukazał, tyś obraz czasów dawnych odsłonił, tyś przepisy obrzędów religijnych i obowiązki kapłanów, zwyczaje domowe i publiczne, granice krajów różnych, tyś wszystkich rzeczy boskich i ludzkich nazwy, rodzaje, zajęcia i przyczyny odnalazł."
Ten oto mąż, tak znakomity, tak niezwykle biegły, i jak krótko, a w zręcznym wierszu mówi też o nim Terencjanus:
„Warro na wszystkie strony
który tak wiele zebrał wiadomości, że dziwno nam, gdy czegoś niema w jego dziełach; który tak wiele napisał, że niewielu, podobno, zdążyłoby to przeczytać; ten tedy mąż tak wielkiego umysłu i takiej nauki, gdyby był rzeczy owych, niby bożych, o których pisze, wrogiem i niszczycielem i gdyby dowodził o nich, że to nie religja, lecz zabobon, nie wiem, czyby mógł o tych rzeczach napisać tak wiele śmiechu godnego, wzgardliwego i wstrętnego. Gdy jednakże tych właśnie bogów czcił i za godnych czci uważał, tak dalece, że w tej samej części swoich pism mówi, iż obawia się, by bóstwa te nie zaginęły, nie wskutek najazdu nieprzyjacielskiego, lecz przez obojętność obywateli, od której je, jak mówi, on ratuje i przez te księgi swoje chowa je w pamięci ludzi dobrych i zachowuje skuteczniej, niż to uczynił Metellus, ratując, jak mówią, od pożaru świętości bogini Westy, albo Eneasz, unosząc penaty podczas zburzenia Troi; a jednakże podaje do czytania przyszłym pokoleniom takie rzeczy, które zarówno przez ludzi mądrych, jako i przez niemądrych słusznie uważane są za godne odrzucenia i za bardzo szkodliwe dla prawdy religijnej,
- to wobec tego jakże inaczej sądzić mamy, jeno że człowiek bardzo zdolny i mądry, lecz Duchem świętym nieoświecony, opanowany całkowicie został przez powszechną tradycję i przez nawyknienia swojego kraju rodzinnego i nie chciał przemilczeć tych rzeczy, które go mocno zajmowały z powodu, jak mniemał, wysokiego cenienia przez się religji.
Ten oto mąż, tak znakomity, tak niezwykle biegły, i jak krótko, a w zręcznym wierszu mówi też o nim Terencjanus:
„Warro na wszystkie strony
Mąż wielce, wielce uczony,"
- to wobec tego jakże inaczej sądzić mamy, jeno że człowiek bardzo zdolny i mądry, lecz Duchem świętym nieoświecony, opanowany całkowicie został przez powszechną tradycję i przez nawyknienia swojego kraju rodzinnego i nie chciał przemilczeć tych rzeczy, które go mocno zajmowały z powodu, jak mniemał, wysokiego cenienia przez się religji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz