CZYNY MISTRZÓW MAGII NIE ZOSTAJĄ WYKONANE
JEDYNIE POD WPŁYWEM CIAŁ NIEBIESKICH
JEDYNIE POD WPŁYWEM CIAŁ NIEBIESKICH
Twierdzili niektórzy, że tego rodzaju dzieła, które się dokonują przez sztukę magiczną, a
nam wydają się cudowne, nie dokonują się mocą pewnych substancji duchowych, lecz
mocą ciał niebieskich. Potwierdzeniem tego ma być fakt, że ci, którzy takie sztuki czynią,
badają położenie gwiazd. Posługują się oni także pewnymi ziołami, a także pomocą ze
strony innych rzeczy materialnych, jakoby dla przygotowania materii, która jest mniej
doskonała od mocy niebieskiej, do przyjęcia wpływu tej mocy.
Sprzeciwia się to zaś wyraźnie temu, co dookoła siebie widzimy. Skoro bowiem nie można z jakichś cielesnych pierwiastków utworzyć intelektu, jak tego dowiedliśmy [III, 84], jest więc niemożliwe, by moc ciał niebieskich powodowała skutki, które są właściwymi skutkami działania natury obdarzonej intelektem. W działalności magicznej pojawiają się jednak takie czynności, które są właściwością natury obdarzonej intelektem; otrzymujemy bowiem odpowiedzi w sprawie dóbr skradzionych i tym podobne, a to może się dziać tylko za pomocą intelektu. Nie jest zatem prawdą, by wszystkie tego rodzaju skutki były powodowane samą tylko mocą ciał niebieskich.
Oprócz tego. Mowa jest właściwością natury rozumnej. We wspomnianych czynnościach zaś widzimy, że ukazują się ludziom osoby rozmawiające i rozumujące o różnych rzeczach. Nie jest więc możliwe, by takie rzeczy się działy samą mocą ciał niebieskich.
Gdyby zaś ktoś powiedział, że tego rodzaju zjawy nie ukazują się zmysłom zewnętrznym, lecz tylko wyobraźni, nie wydaje się to w pierwszej chwili prawdziwe. Formy wyobrażone ukazują się bowiem jako rzeczy prawdziwe tylko, gdy nie działają zmysły zewnętrzne; niemożliwe jest bowiem, by poznawano podobieństwo jako rzecz samą chyba że naturalny zmysł osądzający jest skrępowany. Takie rozmowy zaś i zjawy przeżywają ludzie, którzy swobodnie posługują się zmysłami zewnętrznymi. Nie jest więc możliwe, by tego rodzaju rzeczy widziane i słyszane pochodziły tylko od wyobraźni.
Prócz tego, formy wyobraźni nie mogą powodować poznania intelektualnego, przewyższającego naturalną lub nabytą zdolność intelektu; widzimy to także na przykładzie snów, w których, chociaż mamy pewne wskazania na przyszłość, to jednak nie każdy, który śni, rozumie znaczenie snu. Przez tego rodzaju zaś zjawy lub głosy, które pojawiają się w działaniu mistrzów magii, zdarza się często ludziom jakieś poznanie intelektualne rzeczy, które przewyższa zdolność ich intelektu, na przykład wykrycie ukrytych skarbów, ujawnienie złodziei, a czasem nawet zdarzają się prawdziwe odpowiedzi z zakresu nauki. Trzeba więc, by te zjawy lub głosy nie pochodziły jedynie od wyobraźni, albo przynajmniej, by się to stało mocą nie samego tylko ciała niebieskiego, ale jakiegoś wyższego umysłu, który by człowieka za pomocą tych wyobrażeń przywiódł do poznania tych rzeczy.
Dalej. To, co się dzieje mocą ciał niebieskich, jest skutkiem naturalnym; formy naturalne są to bowiem formy, które na tym niższym świecie pochodzą od mocy ciał niebieskich. To więc, co nie może być naturalne dla żadnej rzeczy, nie może być spowodowane mocą ciał niebieskich. A jednak mówi się, że niektóre takie rzeczy dzieją się przez sztuki magiczne, na przykład, że w czyjejś obecności każdy zamek jest otwarty, lub ktoś staje się niewidzialny i inne tym podobne opowiadania. Nie jest więc możliwe, by się to działo mocą ciał niebieskich.
Co więcej. Gdy moc ciała niebieskiego udziela jakiejkolwiek rzeczy czegoś późniejszego, to udziela jej także czegoś wcześniejszego. Ruch zaś, sam przez się, wynika z posiadania duszy, jest to bowiem właściwością rzeczy ożywionych, by się poruszały. Jest więc niemożliwe, by moc ciał niebieskich sprawiła, by coś nieożywionego się samo poruszało. Mówi się zaś, że przez sztukę magiczną jakiś posąg się sam porusza lub głos wydaje. Nie jest więc możliwe, by skutek działania sztuk magicznych pochodził od mocy ciał niebieskich.
Gdyby zaś ktoś powiedział, że dany posąg otrzymuje jakąś zasadę życia od mocy ciał niebieskich, to trzeba przyjąć, że to jest niemożliwe. Zasadą życia we wszystkich istotach żyjących jest bowiem forma substancjalna; dla żyjących bowiem żyć znaczy istnieć, jak mówi Filozof w II księdze O duszy. Nie może zaś byt otrzymać na nowo formy substancjalnej, jeżeli nie straci formy, którą miał wcześniej; powstanie bowiem jednego jest rozkładem drugiego. Przy tworzeniu jakiegoś posągu nie ginie zaś żadna forma substancjalna, lecz odbywa się tylko przemiana w zakresie kształtu, który jest przypadłością, pozostaje bowiem forma miedzi, czy czegoś podobnego. Nie jest więc możliwe, by tego rodzaju posągi otrzymywały jakiś pierwiastek życia.
Co więcej. Jeżeli coś się porusza dzięki zasadzie życia, musi posiadać zmysły; poruszającym jest bowiem albo zmysł, albo intelekt. Intelekt zaś w rzeczach podlegających powstawaniu i rozkładowi nie istnieje bez zmysłu. Zmysł zaś nie może istnieć tam, gdzie nie ma dotyku, ani też dotyk nie może istnieć bez organu zrównoważonych jakości czuciowych. Takich zaś zrównoważonych jakości czuciowych nie znajdujemy w kamieniu lub we wosku, czy metalu, z którego się robi posąg. Nie jest więc możliwe, by tego rodzaju posągi były poruszane przez zasadę życia.
Co więcej. Doskonałe istoty żyjące rodzą się nie tylko mocą ciała niebieskiego, lecz także z nasienia; człowiek bowiem i słońce rodzą człowieka. Jedynie zwierzęta powstające z rozkładu, najmniej szlachetne ze wszystkich, rodzą się dzięki samej mocy niebieskiej, bez nasienia. Jeśli więc jedynie przez moc ciała niebieskiego otrzymują wspomniane posągi zasadę życia, dzięki której same się poruszają, muszą one być najniższe spośród zwierząt. Byłoby to jednak nieprawdą w sytuacji, gdyby działały przez pierwiastek wewnętrzny, a widzimy w nich czynności szlachetne, gdy dają odpowiedzi o rzeczach ukrytych. Nie jest więc możliwe, by działały, lub poruszały się przez zasadę życia.
Podobnie. Widzimy, że skutek naturalny, wywołany mocą ciał niebieskich, obchodzi się bez działania jakiejś umiejętności, gdy bowiem na przykład ktoś jakimś kunsztem hoduje żaby lub coś podobnego, to jednak zdarza się, że żaby się rodzą także bez żadnego sztucznego sposobu. Jeśli więc takie posągi utworzone przez sztukę nekromancji otrzymują zasadę życia mocą ciał niebieskich, powinno być możliwe, by znaleźć wypadki powstawania takich posagów bez takiej sztuki magicznej. Nie znajdujemy jednak takich wypadków. Jest więc jasne, że tego rodzaju posągi nie posiadają zasady życia, ani też się nie poruszają mocą ciała niebieskiego.
W ten sposób eliminuje się stanowisko Hermesa, który, jak to przytacza Augustyn w VIII księdze O państwie Bożym, tak powiedział: „Tak jak Bóg stworzył bóstwa niebieskie, podobnie też człowiek jest stwórcą bogów, którzy przebywają w świątyniach, zadowoleni z bliskiego sąsiedztwa ludzi; posągów, powiadam, ożywionych, pełnych czucia i ducha, dokonujących tak wielkie i tak piękne rzeczy, posągów, znających przyszłość i przepowiadających je ze snów i wielu innych rzeczy, zsyłających na ludzi nieszczęścia i usuwających je, dających smutek i radość według zasługi".
To stanowisko obala się też mocą powagi Bożej. Powiedziane jest bowiem w Psalmie [135,15-17]: „Bałwany pogańskie to srebro i złoto, robota rąk ludzkich. Usta mają, a nie będą mówić, nie ma tchnienia w ustach ich". Nie wydaje się jednak, by należało całkowicie zaprzeczyć tu wpływowi ciał niebieskich, jednakowoż może on rozciągać się tylko na te skutki, które ciała niższe mogą powodować mocą ciał niebieskich.
Sprzeciwia się to zaś wyraźnie temu, co dookoła siebie widzimy. Skoro bowiem nie można z jakichś cielesnych pierwiastków utworzyć intelektu, jak tego dowiedliśmy [III, 84], jest więc niemożliwe, by moc ciał niebieskich powodowała skutki, które są właściwymi skutkami działania natury obdarzonej intelektem. W działalności magicznej pojawiają się jednak takie czynności, które są właściwością natury obdarzonej intelektem; otrzymujemy bowiem odpowiedzi w sprawie dóbr skradzionych i tym podobne, a to może się dziać tylko za pomocą intelektu. Nie jest zatem prawdą, by wszystkie tego rodzaju skutki były powodowane samą tylko mocą ciał niebieskich.
Oprócz tego. Mowa jest właściwością natury rozumnej. We wspomnianych czynnościach zaś widzimy, że ukazują się ludziom osoby rozmawiające i rozumujące o różnych rzeczach. Nie jest więc możliwe, by takie rzeczy się działy samą mocą ciał niebieskich.
Gdyby zaś ktoś powiedział, że tego rodzaju zjawy nie ukazują się zmysłom zewnętrznym, lecz tylko wyobraźni, nie wydaje się to w pierwszej chwili prawdziwe. Formy wyobrażone ukazują się bowiem jako rzeczy prawdziwe tylko, gdy nie działają zmysły zewnętrzne; niemożliwe jest bowiem, by poznawano podobieństwo jako rzecz samą chyba że naturalny zmysł osądzający jest skrępowany. Takie rozmowy zaś i zjawy przeżywają ludzie, którzy swobodnie posługują się zmysłami zewnętrznymi. Nie jest więc możliwe, by tego rodzaju rzeczy widziane i słyszane pochodziły tylko od wyobraźni.
Prócz tego, formy wyobraźni nie mogą powodować poznania intelektualnego, przewyższającego naturalną lub nabytą zdolność intelektu; widzimy to także na przykładzie snów, w których, chociaż mamy pewne wskazania na przyszłość, to jednak nie każdy, który śni, rozumie znaczenie snu. Przez tego rodzaju zaś zjawy lub głosy, które pojawiają się w działaniu mistrzów magii, zdarza się często ludziom jakieś poznanie intelektualne rzeczy, które przewyższa zdolność ich intelektu, na przykład wykrycie ukrytych skarbów, ujawnienie złodziei, a czasem nawet zdarzają się prawdziwe odpowiedzi z zakresu nauki. Trzeba więc, by te zjawy lub głosy nie pochodziły jedynie od wyobraźni, albo przynajmniej, by się to stało mocą nie samego tylko ciała niebieskiego, ale jakiegoś wyższego umysłu, który by człowieka za pomocą tych wyobrażeń przywiódł do poznania tych rzeczy.
Dalej. To, co się dzieje mocą ciał niebieskich, jest skutkiem naturalnym; formy naturalne są to bowiem formy, które na tym niższym świecie pochodzą od mocy ciał niebieskich. To więc, co nie może być naturalne dla żadnej rzeczy, nie może być spowodowane mocą ciał niebieskich. A jednak mówi się, że niektóre takie rzeczy dzieją się przez sztuki magiczne, na przykład, że w czyjejś obecności każdy zamek jest otwarty, lub ktoś staje się niewidzialny i inne tym podobne opowiadania. Nie jest więc możliwe, by się to działo mocą ciał niebieskich.
Co więcej. Gdy moc ciała niebieskiego udziela jakiejkolwiek rzeczy czegoś późniejszego, to udziela jej także czegoś wcześniejszego. Ruch zaś, sam przez się, wynika z posiadania duszy, jest to bowiem właściwością rzeczy ożywionych, by się poruszały. Jest więc niemożliwe, by moc ciał niebieskich sprawiła, by coś nieożywionego się samo poruszało. Mówi się zaś, że przez sztukę magiczną jakiś posąg się sam porusza lub głos wydaje. Nie jest więc możliwe, by skutek działania sztuk magicznych pochodził od mocy ciał niebieskich.
Gdyby zaś ktoś powiedział, że dany posąg otrzymuje jakąś zasadę życia od mocy ciał niebieskich, to trzeba przyjąć, że to jest niemożliwe. Zasadą życia we wszystkich istotach żyjących jest bowiem forma substancjalna; dla żyjących bowiem żyć znaczy istnieć, jak mówi Filozof w II księdze O duszy. Nie może zaś byt otrzymać na nowo formy substancjalnej, jeżeli nie straci formy, którą miał wcześniej; powstanie bowiem jednego jest rozkładem drugiego. Przy tworzeniu jakiegoś posągu nie ginie zaś żadna forma substancjalna, lecz odbywa się tylko przemiana w zakresie kształtu, który jest przypadłością, pozostaje bowiem forma miedzi, czy czegoś podobnego. Nie jest więc możliwe, by tego rodzaju posągi otrzymywały jakiś pierwiastek życia.
Co więcej. Jeżeli coś się porusza dzięki zasadzie życia, musi posiadać zmysły; poruszającym jest bowiem albo zmysł, albo intelekt. Intelekt zaś w rzeczach podlegających powstawaniu i rozkładowi nie istnieje bez zmysłu. Zmysł zaś nie może istnieć tam, gdzie nie ma dotyku, ani też dotyk nie może istnieć bez organu zrównoważonych jakości czuciowych. Takich zaś zrównoważonych jakości czuciowych nie znajdujemy w kamieniu lub we wosku, czy metalu, z którego się robi posąg. Nie jest więc możliwe, by tego rodzaju posągi były poruszane przez zasadę życia.
Co więcej. Doskonałe istoty żyjące rodzą się nie tylko mocą ciała niebieskiego, lecz także z nasienia; człowiek bowiem i słońce rodzą człowieka. Jedynie zwierzęta powstające z rozkładu, najmniej szlachetne ze wszystkich, rodzą się dzięki samej mocy niebieskiej, bez nasienia. Jeśli więc jedynie przez moc ciała niebieskiego otrzymują wspomniane posągi zasadę życia, dzięki której same się poruszają, muszą one być najniższe spośród zwierząt. Byłoby to jednak nieprawdą w sytuacji, gdyby działały przez pierwiastek wewnętrzny, a widzimy w nich czynności szlachetne, gdy dają odpowiedzi o rzeczach ukrytych. Nie jest więc możliwe, by działały, lub poruszały się przez zasadę życia.
Podobnie. Widzimy, że skutek naturalny, wywołany mocą ciał niebieskich, obchodzi się bez działania jakiejś umiejętności, gdy bowiem na przykład ktoś jakimś kunsztem hoduje żaby lub coś podobnego, to jednak zdarza się, że żaby się rodzą także bez żadnego sztucznego sposobu. Jeśli więc takie posągi utworzone przez sztukę nekromancji otrzymują zasadę życia mocą ciał niebieskich, powinno być możliwe, by znaleźć wypadki powstawania takich posagów bez takiej sztuki magicznej. Nie znajdujemy jednak takich wypadków. Jest więc jasne, że tego rodzaju posągi nie posiadają zasady życia, ani też się nie poruszają mocą ciała niebieskiego.
W ten sposób eliminuje się stanowisko Hermesa, który, jak to przytacza Augustyn w VIII księdze O państwie Bożym, tak powiedział: „Tak jak Bóg stworzył bóstwa niebieskie, podobnie też człowiek jest stwórcą bogów, którzy przebywają w świątyniach, zadowoleni z bliskiego sąsiedztwa ludzi; posągów, powiadam, ożywionych, pełnych czucia i ducha, dokonujących tak wielkie i tak piękne rzeczy, posągów, znających przyszłość i przepowiadających je ze snów i wielu innych rzeczy, zsyłających na ludzi nieszczęścia i usuwających je, dających smutek i radość według zasługi".
To stanowisko obala się też mocą powagi Bożej. Powiedziane jest bowiem w Psalmie [135,15-17]: „Bałwany pogańskie to srebro i złoto, robota rąk ludzkich. Usta mają, a nie będą mówić, nie ma tchnienia w ustach ich". Nie wydaje się jednak, by należało całkowicie zaprzeczyć tu wpływowi ciał niebieskich, jednakowoż może on rozciągać się tylko na te skutki, które ciała niższe mogą powodować mocą ciał niebieskich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz